designed by
KACPERWORYNA
KACPERWORYNA
Czternaście i pół tysiąca widzów było niedzielnego wieczora świadkiem wspaniałej batalii pomiędzy liderem a drugą ekipą PGE Ekstraligi. Zacięty pojedynek ostatecznie na swoją korzyść rozstrzygnęli częstochowianie, czym pozbawili Motor Lublin miana niepokonanego w obecnie trwającej kampanii.
Wieńczące trzynastą kolejkę PGE Ekstraligi spotkanie przy Olsztyńskiej elektryzowało fanów już na długo przed pierwszą gonitwą. Do Częstochowy bowiem zawitać miała ekipa, która przez sezon idzie jak przysłowiowa burza – w dwunastu pojedynkach tylko raz zremisowała, resztę meczów kończąc z tarczą.
Bojowo nastawiona drużyna prowadzona przez duet Kuciapa – Ziółkowski, wspierana przez około dwóch tysięcy fanów z Lublina, którzy zasiedli na trybunach częstochowskiej areny, nie nastawiała się tylko na obronę czteropunktowej przewagi z pierwszego meczu, lecz patrzyła w kierunku zgarnięcia pełnej puli.
Początek meczu idealnie odzwierciedlał fakt, iż na torze spotkały się ze sobą dwie najlepsze ekipy obecnego sezonu. Bieg za biegiem kończyły się remisami a żadna ze stron nie potrafiła wyjść na choćby minimalne prowadzenie.
Żużlowy impas trwał do szóstej gonitwy, kiedy to para Michelsen – Drabik ograła podwójnie Lindgrena oraz Miśkowiaka. Przewaga gości nie utrzymała się jednak zbyt długo, bo dwa z rzędu małe biegowe zwycięstwa zainkasowali częstochowianie, i stan rywalizacji ponownie był remisowy.
Niedzielne spotkanie w drugiej swej fazie praktycznie niczym nie różnił się od pierwszej – wciąż słowem dominującym był „remis”, jak jedna tak i druga ekipa nie potrafiła wysforować się na bezpieczne dla siebie prowadzenie, a jakikolwiek wyskok przed rywala spotykał się natychmiastową ripostą przeciwnika w postaci odpłacenia pięknym za nadobne.
Wreszcie przyszła pora na trzynastą odsłonę dnia, w której częstochowian reprezentowali Smektała i Lindgren, zaś lubelski Motor desygnował pod taśmę Mikkelsena wraz z Hampelem. Para miejscowych, ku uciesze niemal całego stadionu przy Olsztyńskiej, uporała się z przyjezdnymi, dając nadzieję nie tylko na meczowe zwycięstwo, ale także i na punkt bonusowy dla ekipy Lecha Kędziory.
Biegi nominowane tylko podniosły i tak już wysoko zawieszoną poprzeczkę emocji. Wpierw Leon Madsen przez niemal cztery okrążenia gonił parę gości, by finalnie uporać się zarówno z Kuberą jak i Hampelem, a w wieńczącym pojedynek wyścigu Woryna z Lindgrenem wprowadzili fanów „zielono – białych” w stan ekstazy, przywożąc do mety podwójną wiktorię, dając przy okazji swojej drużynie trzy, duże punkty meczowe.
Najskuteczniejszym zawodnikiem niedzielnej batalii okazał się Kacper Woryna, który zainkasował 11 „oczek” oraz dwa punkty bonusowe.
Podobny wynik „wykręcił” Fredrik Lindgren – Szwed swoją jazdą przypomniał, że wciąż jest jednym z liderów częstochowskiej ekipy a zdobyte 11+2 jest tego tylko potwierdzeniem. Wśród pokonanych na słowa pochwały zasługuje Mikkel Michelsen –Duńczyk w sześciu startach zdobył 12 „oczek”.
Po niedzielnym spotkaniu ekipa częstochowskich „Lwów’ umocniła się na drugiej pozycji w tabeli PGE Ekstraligi, zajmując ją z dorobkiem 21 punktów. W następnej, ostatniej już kolejce sezonu zasadniczego na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce, drużyna zielona-energia.com Włókniarza Częstochowa czeka podróż do Leszna. Pojedynek z tamtejszą Unią odbędzie się 5.08 a początek zawodów o godzinie 18.00.
zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa - 49 pkt.
9. Leon Madsen - 9+1 (2,1,2,1*,3)
10. Bartosz Smektała - 7+1 (1*,3,0,3,0)
11. Kacper Woryna - 11+2 (1*,3,3,1*,3)
12. Jonas Jeppesen - 0 (0,-,-,-)
13. Fredrik Lindgren - 11+2 (3,1,3,2*,2*)
14. Mateusz Świdnicki - 4 (0,2,1,1)
15. Jakub Miśkowiak - 7 (3,0,0,2,2)
16. Kajetan Kupiec – NS
Motor Lublin - 41 pkt.
1. Mikkel Michelsen - 12 (3,3,1,3,1,1)
2. Maksym Drabik - 9+2 (1*,2*,0,3,3,0)
3. Jarosław Hampel - 7+1 (0,2,2,2,0,1*)
4. Antti Vuolas - NS (-,-,-,-,-)
5. Zastępstwo zawodnika
6. Wiktor Lampart - 1+1 (1*,0,0)
7. Mateusz Cierniak - 4 (2,2,0)
8. Dominik Kubera - 8+1 (3,1*,0,2,0,2)
Bieg po biegu:
1. (62,72) Michelsen, Madsen, Woryna, Hampel - 3:3 - (3:3)
2. (62,76) Miśkowiak, Cierniak, Lampart, Świdnicki - 3:3 - (6:6)
3. (62,33) Lindgren, Hampel, Drabik, Jeppesen - 3:3 - (9:9)
4. (62,99) Kubera, Świdnicki, Smektała, Lampart - 3:3 - (12:12)
5. (63,20) Woryna, Hampel, Kubera, Miśkowiak - 3:3 - (15:15)
6. (62,27) Michelsen, Drabik, Lindgren, Miśkowiak - 1:5 - (16:20)
7. (63,16) Smektała, Cierniak, Madsen, Drabik - 4:2 - (20:22)
8. (63,09) Lindgren, Hampel, Świdnicki, Kubera - 4:2 - (24:24)
9. (62,88) Drabik, Madsen, Michelsen, Smektała - 2:4 - (26:28)
10. (63,15) Woryna, Kubera, Świdnicki, Lampart - 4:2 - (30:30)
11. (62,98) Michelsen, Miśkowiak, Madsen, Kubera - 3:3 - (33:33)
12. (63,03) Drabik, Miśkowiak, Woryna, Cierniak - 3:3 - (36:36)
13. (63,41) Smektała, Lindgren, Michelsen, Hampel - 5:1 - (41:37)
14. (63,07) Madsen, Kubera, Hampel, Smektała - 3:3 - (44:40)
15. (63,33) Woryna, Lindgren, Michelsen, Drabik - 5:1 - (49:41)
Źródło statystyk: www.sportowefakty.pl
Fot.: Paweł Wilczyński, Simon Photo.