designed by

KACPERWORYNA

KACPERWORYNA

28 czerwca 2021

Zwycięstwem Eltrox Włókniarza Częstochowa zakończyła się niedzielna eskapada na obiekt przy ulicy Wrocławskiej 69. Podopieczni Piotra Świderskiego w niezwykle wyrównanym spotkaniu byli już daleko od zainkasowania dwóch, dużych punktów, jednak udany ostatni bieg dnia przechylił szalę za korzyść „biało – zielonych”.

 

Przed spotkaniem obie drużyny w zasadzie walczyły o pełną pulę, gdyż w pierwszym pojedynku obu ekip niewielką zaliczkę zapewnił sobie częstochowski Włókniarz, pokonując zielonogórzan 49:41. Sprawa ewentualnego punktu bonusowego zatem tylko dodawała pikanterii całej potyczce, w której każda z drużyn za wszelką cenę chciała osiągnąć lepszy rezultat – gospodarze jak tlenu potrzebują dużych punktów, by uchronić się przed relegacją z szeregów PGE Ekstraligi, zaś „Lwy” wciąż mają olbrzymie szanse na zacumowaniu w najlepszej czwórce sezonu 2021.

 

 

Pierwsza seria zawodów pozwoliła gościom wyjść na dość pokaźne prowadzenie, gdyż trzy z czterech gonitw padły łupem podopiecznych Piotra Świderskiego. Bieg młodzieżowy tylko potwierdził dominację częstochowskich juniorów a następne dwie, małe wiktorie, wysforowały przyjezdnych na sześciopunktowe prowadzenie, otwierając tym samym furtkę z napisem „roszady taktyczne” sztabowi szkoleniowemu zielonogórzan.

 

 

Druga seria nie przyniosła żadnych zmian, gdyż na małe zwycięstwo Madsena z Jeppesenem dość szybko odpowiedziała para Fricke – Zagar. Jeśli uzupełnimy to zestawienie o biegowy remis z piątej gonitwy dnia, dojdziemy do punktu, w którym po siedmiu odsłonach to goście wciąż o sześć „oczek” przeważali nad gospodarzami i byli coraz bliżsi powiększenie dorobku w tabeli o trzy meczowe punkty.

 

 

W trzeciej serii startów przewaga gości stopniała zaledwie do dwóch „oczek”, a to za sprawą wspomnianego duetu Zagar - Fricke, który rozdzielić zdołał jedynie Madsen. „MotoMyszy” bieg później poszły za ciosem, ponownie pokonując „Lwy” w stosunku 4:2, kiedy to Protasiewicz jako pierwszy minął linię mety, przywożąc za swoimi plecami Miśkowiaka, zaś Tonder zdołał rozprawić się z Lindgrenem.

 

 

Ostatnia seria przed biegami nominowanymi pozwoliła gospodarzom na wyrównanie stanu meczu, co miało miejsce w trzynastej gonitwie dnia. Pojedynek o trzy „oczka” na swoją korzyść ukończył Dudek, Smektała musiał uznać wyższość Fricke a parę gospodarzy zdołał rozdzielić jedynie Lindgren, w wyniku czego przed dwoma, decydującymi odsłonami, na tablicy świetlnej widniał idealny remis po 39 i wciąż więcej było niewiadomych niż twardych faktów, gdyż istniała realna szansa, iż żadna z ekip nie zainkasowałaby punktu bonusowego. Jak pokazała niedaleka przyszłość, ten scenariusz się nie ziścił, co szczególnie uszczęśliwiło kibiców drużyny przyjezdnej.

 

 

Czternasty wyścig niemal w ekstazę wprowadził fanów zasiadających na stadionie przy W69, gdyż małe, biegowe zwycięstwo pary Zagar – Fricke wysforowało gospodarzy na minimalne prowadzenie. I gdy wszyscy sympatycy ośrodka z województwa Lubuskiego oczekiwali już na fetę z powodu pokonania Eltrox Włókniarza Częstochow, na tor wyjechał duet, który ma już pewną wprawę w wyszarpywaniu zwycięstwa swoim oponentom w ostatnich biegach żużlowego pojedynku. Madsen wraz z Woryną co prawda przegrali moment startowy, jednak umiejętne rozegranie pierwszego łuku oraz skuteczna obrona swojej pozycji przez tego drugiego w ostatecznym rozrachunku ucieszyła sektor gości oraz uciszyła całą resztę zielonogórskiego obiektu.

 

 

Najskuteczniejszym zawodnikiem dnia okazał się Leon Madsen, na którego koncie widniała bynajmniej nie pechowa trzynastka. Wśród gości na pochwałę zasługują również Miśkowiak (10) jak i Kacper Woryna (7+3). Wynik będący niemal wciąż „na styku” zapewniał gospodarzom w głównej mierze zdobywca jedenastu „oczek” i bonusa – Matej Zagar. Słoweńca wspierał Protasiewicz (11) oraz Patryk Dudek (10).

 

 

Po tej wiktorii za pełną pulę częstochowski Włókniarz wciąż jest w grze o pierwszą czwórkę PGE Ekstraligi i wszystkie argumenty posiada we własnej ręce, by rundę zasadniczą skończyć w strefie medalowej.

 

 

Po dziesięciu kolejkach podopieczni Piotra Świderskiego zajmują piątą lokatę, mając w dorobku taką samą zdobycz, jak dwa wyprzedzające „biało – zielonych” ośrodki z Lublina oraz Leszna. Następne spotkanie „Lwy” odjadą już w najbliższy piątek a przeciwnikiem Eltrox Włókniarza będzie gorzowska Stal, którą Leon Madsen i spółka pokonali na obiekcie imienia Edwarda Jancarza 46:44. Początek zawodów o godzinie 20:30 a transmisję przeprowadzi stacja Eleven Sports 1.

 

 

Marwis.pl Falubaz Zielona Góra - 44

 

9. Matej Zagar - 11+1 (3,1,3,1*,3)

10. Max Fricke - 8 (2,3,1,1,1)

11. Piotr Protasiewicz - 11 (1,3,3,3,1)

12. Mateusz Tonder - 3 (0,0,1,2)

13. Patryk Dudek - 10 (2,2,3,3,0)

14. Jakub Osyczka - 0 (0,0,-)

15. Fabian Ragus - 1 (1,0,0,0)

16. Damian Pawliczak – ns

 

Eltrox Włókniarz Częstochowa - 46

 

1. Leon Madsen - 13 (2,3,2,3,3)

2. Jonas Jeppesen - 2 (1,1,0,-,-)

3. Bartosz Smektała - 4 (0,2,2,0)

4. Kacper Woryna - 7+3 (3,1*,1*,0,2*)

5. Fredrik Lindgren - 5 (3,0,0,2,0)

6. Jakub Miśkowiak - 10 (3,1,2,2,2)

7. Mateusz Świdnicki - 5+2 (2*,2,1*)

8. Bartłomiej Kowalski – ns

 

Bieg po biegu:

1. (62,44) Zagar, Madsen, Protasiewicz, Smektała - 4:2 - (4:2)

2. (62,10) Miśkowiak, Świdnicki, Ragus, Osyczka - 1:5 - (5:7)

3. (62,31) Lindgren, Dudek, Jeppesen, Tonder - 2:4 - (7:11)

4. (62,25) Woryna, Fricke, Miśkowiak, Osyczka - 2:4 - (9:15)

5. (62,47) Protasiewicz, Smektała, Woryna, Tonder - 3:3 - (12:18)

6. (61,31) Madsen, Dudek, Jeppesen, Ragus - 2:4 - (14:22)

7. (60,91) Fricke, Świdnicki, Zagar, Lindgren - 4:2 - (18:24)

8. (61,88) Dudek, Smektała, Woryna, Ragus - 3:3 - (21:27)

9. (62,13) Zagar, Madsen, Fricke, Jeppesen - 4:2 - (25:29)

10. (62,47) Protasiewicz, Miśkowiak, Tonder, Lindgren - 4:2 - (29:31)

11. (62,32) Madsen, Tonder, Zagar, Woryna - 3:3 - (32:34)

12. (62,32) Protasiewicz, Miśkowiak, Świdnicki, Ragus - 3:3 - (35:37)

13. (62,50) Dudek, Lindgren, Fricke, Smektała - 4:2 - (39:39)

14. (62,53) Zagar, Miśkowiak, Fricke, Lindgren - 4:2 - (43:41)

15. (62,51) Madsen, Woryna, Protasiewicz, Dudek - 1:5 - (44:46)

 

 

 

Fot. Patryk Kowalski, Foto Forysiak, Damian Grabski Fotografia

 

 

Thriller z happy-endem w Zielonej Górze!